Jestem tym, co mnie boli
Zgiełk, hałas, same wykrzykniki. WSZYSTKO PISANE CAPS LOCKIEM. Clickbaity. Jestem tym, co mnie boli.
Niedawno skończyłem “Hałas” Małgorzaty Halber i nie będę wyjątkowy, jeśli napiszę, że ta lektura zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Gosia po raz kolejny opisuje to, co siedzi mi w sercu, w duszy, w chuj wie czym i jak to zwał. Ale siedzi. Siedzi, wierci, uwiera wręcz.
Najgorsze, że doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że jestem współtwórcą przynajmniej części hałasu, jaki mnie otacza. Sam produkuję, wytwarzam, mielę treści. Sam korzystam z click baitów czy CAPS LOCKA, BY ZWRÓCIĆ NA SIEBIE JESZCZE BARDZIEJ UWAGĘ.
Jestem tym, co mnie boli. I to też boli.
Pisząc to zakładam kolejną stronę, po raz kolejny dokładam się do tego hałasu. Ale chyba inaczej nie potrafię. Jestem uzależniony od hałasowania, choć
czekajcie, jakieś powiadomienie o strzelaninie wleciało
choć to hałasowanie coraz bardziej mnie boli.
Ale potrzebuję. Potrzebuję miejsca, gdzie będę mógł pisać co chcę, gdzie żaden algorytm mi tego nie utnie, gdzie mogę stworzyć mailową społeczność, która dowie się dzięki tej funkcji o moich wysrywach i żaden Facebook czy inny Instagram nie sprawią, że mój profil będzie “obniżony w wyświetleniach”, bo użyłem słowa na “k”. Czyli “kurwa”.
Kurwa, kurwa, kurwa. Widzicie? Można to napisać bez cenzury i nic złego się nie dzieje. Trochę emocje schodzą w dół i szykuje się kolejny
czekajcie, jakieś powiadomienie o Morawieckim
kolejny dół.
Słucham dziś dużo P!NK i w sumie nic z tego nie wynika, ale po prostu chciałem zaznaczyć, że jest, była i być może będzie ona zajebista. “Być może”, bo nie wiemy tego, a fajne osoby lubią robić brzydkie rzeczy, prawda?
Chcę wierzyć, że P!NK nigdy nic nie odwali. Chcę w coś wierzyć. Chcę.
Przybijamy piątkę i wskakuje do tej Twojej szalupy 🕵️✨✴️
Patryczku, kurwa, FAJNE 🤗!